Erpegowcy dorośnijmy wreszcie! Dorośnijmy do uderzenia się w pierś i przyznania, że jesteśmy bandą chorych zboczeńców i niereformowalnych gwałcicieli. No bo przecież nie może być inaczej skoro pisze o tym sama Gazeta Wyborcza. Wszelkie próby marginalizacji Problemu są syndromem oblężonej twierdzy i próbą zrzucania winy na Ofiarę. Fandom musi w końcu dojrzeć i zacząć działać!
A tak na serio nie rozumiem tego robienia z igły wideł. Owszem może problem istnieje, ale jest raczej marginalny, a stosowane aktualnie środki prewencyjne (prelekcje, notki blogowe) są adekwatne do jego skali. To c...
